Tak już zostaliśmy zaprogramowani, że potrzebujemy siebie nawzajem.
Wyobraź sobie grę w siatkówkę samemu, czy też ważny mecz Ligi
Mistrzów, w którym po boisku biega jeden zawodnik Barcy i jeden
Realu. Bez sensu, prawda? Nie działoby się tam wiele ciekawych
rzeczy.
Albo inna „Drużyna” - tym razem ze Śródziemia: Frodo, Sam, Merry,
Pippin, Legolas, Aragorn, Gandalf... Tylko działając razem mogli
pokonać siły Mordoru. Pomyśl, jak niesamowicie musiał się czuć Frodo
po słowach Sama: „Nie mogę nieść pańskiego brzemienia, ale pana mogę
przecież nieść z nim razem!”
Jak widać - rzeczywiście potrzebujemy siebie nawzajem. Istniejemy
przynależąc do rozmaitych grup. Rozejrzyj się tylko: rodzina, klasa
w szkole, drużyna, w której trenujesz, ludzie słuchający tej samej
muzyki - wiele z tych grup można określić mianem: „wspólnoty”. A
najwspanialszą ze wspólnot jest Kościół.
Kościół nie jest nudny i szary, wręcz przeciwnie - pełno w nim życia
i różnorodności. Dlatego proponuje nam wiele ruchów, które pomagają
rozwijać wiarę. Nie zastępują one Mszy świętej i życia parafialnego,
lecz są ich dopełnieniem.
W naszej parafii działają wspólnoty, do których jesteś zaproszony:
Ruch Światło-Życie (Oaza), Schola, Grupa Pielgrzymkowa, a także
Redakcja „Mojej Parafii”. Teraz, kiedy przyjmujesz sakrament
bierzmowania, jesteś zaproszony do nich szczególnie. Spróbuj czegoś
ekstra! Odważ się!
/źródło: Serce 2.0/